Kupując projekt domu lub remontując własne cztery kąty często nie zwracamy uwagi na aspekt luminacji wnętrza poprzez dostarczenie odpowiedniej ilości światła ze względu na strefy funkcjonalne. Temat warto prześwietlić od co najmniej dwóch stron – użytkowej i ekonomicznej. Jak zaprojektować poszczególne wnętrza tak, żeby było i jasno, i oszczędnie? Jaki typ źródła wybrać? Ile lumenów powinniśmy dostarczyć na metr kwadratowy? Okazuje się, że żeby mieć optymalnie rozświetlony dom, nie trzeba korzystać z usług projektanta. Wystarczy kilka rad, które sprawią, że w kwestiach oświetlenia wszystko stanie się jasne!
Obecnie coraz więcej inwestorów decyduje się na zamianę tradycyjnych wolframowych żarówek i halogenów sufitowych o dużej mocy (75W, 100W) na źródła światła w technologii LED. Powodów stojących za takim wyborem jest dużo, za najważniejsze należy uznać wielokrotnie dłuższy okres eksploatacji oraz energooszczędność. Choć ekonomia jest istotna, uwagę należy skupić także na optymalnej ilości światła, jego mocy, a także barwie. Jednym z najważniejszych parametrów istotnych w dziedzinie źródeł LED jest strumień świetlny, który wyrażamy w lumenach. Równomiernie rozłożony strumień o wartości równej 1 lumen (lm) padający na powierzchnię 1 m2 określamy zaś jako jeden luks (lx). Pojawia się więc pytanie: ile lumenów na jeden metr kwadratowy (luksów) należy dostarczyć, aby cieszyć się komfortowo oświetloną przestrzenią? – Optymalna liczba będzie zależeć od oświetlanego pomieszczenia – podpowiada Mateusz Strzałkowski z firmy GTV specjalizującej się w dostarczaniu akcesoriów meblowych i oświetlenia LED. – Inaczej zaplanujemy miejsce do nauki dla dziecka, inaczej kącik do czytania w sypialni, a w jeszcze inny sposób oświetlimy stół w jadalni, przy którym spotyka się cała rodzina – dodaje.
Pokój dzienny – serce domu
Natężenie głównego oświetlenia w salonie lub pokoju dziennym przeważnie wynosi około 250 luksów. Ze względów użytkowych, w tego typu pomieszczeniach potrzebujemy jednak nieco większej jasności. Dobrym rozwiązaniem do uzyskania tego celu są oprawy typu downlight, które umożliwiają zainstalowanie źródeł ledowych. W przypadku podwieszanych sufitów z powodzeniem można wykorzystać oprawy punktowe – podczas rozmieszczania trzeba je zaplanować tak, by snopy światła padające z poszczególnych punktów się przenikały. Całość warto uzupełnić o oświetlenie kierunkowe, które wyrówna natężenie światła na danej powierzchni roboczej.
Ale to nie koniec możliwości. – Strefy cienia możemy rozjaśnić za pomocą taśm i profili LED, które oprócz dodatkowych lumenów, nadadzą aranżacji unikalnego charakteru – tłumaczy Mateusz Strzałkowski. – Dla naszej wygody, a także bezpieczeństwa mniejszych domowników, możemy zdecydować się też na oprawy schodowe, poprawiające widoczność stopni w drodze na piętro – wyjaśnia.
Światło od kuchni
W kuchni światło główne, najczęściej dostarczane przez lampy sufitowe to podstawa, dlatego powinno wynosić ok. 300 luksów, być rozłożone równomiernie i stanowić tło dla pozostałych punktów świetlnych. Przestrzeń roboczą powinniśmy uzupełnić dodatkowym światłem punktowym i kierunkowym o mocy 500-700 luksów, instalując źródła dokładnie tam, gdzie są one niezbędne. W tym celu wykorzystać można modne, ledowe listwy oświetleniowe montowane pod blatem roboczym lub niestandardowo mocowane do mebli oprawy podszafkowe, które dostarczą odpowiednią ilość światła, zapewniając pełen komfort i widoczność podczas przygotowywania potraw. W przypadku kuchni połączonej z jadalnią, dobrym sposobem na doświetlenie strefy jadalnej będą kloszowe lampy wiszące nad stołem, które idealnie uzupełnią wielofunkcyjne miejsce i delikatnie doświetlą miejsce spożywania posiłków. W zależności od charakteru aranżacji, możemy zdecydować się na źródła LED o zróżnicowanych kształtach, od płomyków dla dekoracyjnych żyrandoli, po klasyczne oprawy utrzymane w modernistycznym tonie – wybór rynkowy pod tym względem jest szeroki.
Sypialnia – tam, gdzie światłu mówimy dobranoc
W przypadku sypialni, główne źródło światła powinno być nieco mniej intensywne – jego optymalna wartość to ok. 150 luksów. W celu zapewnienia sobie odpowiedniego komfortu, warto rozważyć oświetlenie pośrednie, np. w postaci żyrandola lub innej lampy wiszącej, które skierują ku górze nawet 60% światła. Czemu? Światło odbijając się od sufitu, ścian i poszczególnych elementów aranżacji, wróci do nas rozproszone i łagodne – idealne dla pomieszczenia, w którym przygotujemy się do snu po ciężkim dniu pracy czy nauki. Jako oświetlenie uzupełniające na dużych metrażach sprawdzą się lampy stojące, której działają na tej samej zasadzie – rozpraszają światło poprzez odbicie. Pamiętajmy, że tutaj też dostawiamy światła kierunkowe – np. jeśli lubimy czytać w łóżku – musimy się zatroszczyć o nocną lampkę, najlepiej z możliwością kierowania światła. Stanowisko do czytania jest bardziej wymagające i tu potrzebować będziemy już ok. 400 luksów.
A może coś… podkreślić?
Listwy w kuchni, ledowe światła umieszczone w przeszkolonych komodach, czy podświetlane obrazy to łatwy w wykonaniu pomysł na dodatkową dekorację. Do wyboru mamy szerokie spektrum lamp na wysięgnikach z bezcieniowym światłem, punktowe lampki halogenowe rozmieszczane symetrycznie i w pewnej odległości od obiektu czy wreszcie światło liniowe i skupione na konkretnym przedmiocie. Coraz częściej w polskich domach decydujemy się na podświetlanie. Dużą popularnością cieszą się np. świetlówkowe oprawy podszafkowe, które niwelują cienie i łagodnie rozpraszają naturalnie zaciemnione miejsca. – Polacy chętnie wybierają instalacje sufitowych opraw punktowych, które pozwalają na dyskretne zamontowanie niedużych i efektownych źródeł światła np. wzdłuż ścian i optyczne powiększenie przestrzeni – przyznaje Mateusz Strzałkowski. – Co ciekawe, w każdym z nich możemy zastosować światła ledowe lub halogenowe, więc koszty eksploatacji nie odbiją się na naszym budżecie, a my stworzymy w mieszkaniu wyjątkowy klimat – podsumowuje ekspert GTV.
Projektując oświetlenie pamiętajmy, że wyjściową bazą jest właściwie dobrane oświetlenie ogólne, które wypełni łagodnym światłem całe pomieszczenie. To w jakim stylu doświetlimy strefy pracy, nauki lub wypoczynku zależy od naszych osobistych preferencji i zapotrzebowania domowników – w bogatej rynkowej ofercie świateł każdy znajdzie coś dla siebie.